0
adam006 15 grudnia 2013 17:34
O 9:35 wyruszyliśmy Polskim Busem z Dworca Kaliskiego w Łodzi w stronę Dworca Autobusowego Metro Młociny w Warszawie. Na miejscu pojawiliśmy się około 11:50, co dało nam ponad godzinę wolnego czasu do odjazdu Modlin Busa. Czas ten wykorzystaliśmy na ostatnie zakupy w pobliskim Lidlu.
O 13:05 zgodnie z rozkładem odjechaliśmy Modlin Busem; na lotnisko zawitaliśmy wyjątkowo szybko - około 13:35 wysiedliśmy na lotnisku.

Image

Image

Image

Wylot do Bergamo planowany był na 17:10. Około 16 Włosi zaczęli ustawiać się przy bramce. Niestety z powodu gęstej mgły wylot nieco się opóźnił i ostatecznie wylecieliśmy kilka minut po 18. Do Bergamo dotarliśmy dokładnie o 19:55 po czym od razu udaliśmy się do stojącego pod wejściem busa Orio Shuttle. Za busa zapłaciliśmy wcześniej przez Internet, koszt biletu to 7€ w dwie strony. O 20:20 wyjechaliśmy z Bergamo.

Przywitaliśmy Mediolan i Dworzec Centralny równo o 21:00. W automacie kupiliśmy 24-godzinny bilet na metro, autobus i tramwaj - koszt 4,50€. Ze stacji Centrale F.S. pojechaliśmy na stacje Turati w celu zameldowania się w pobliskim hostelu (The Monastery Hostel, Via Renzo Bertoni, 3). Niestety nie było to łatwe zadanie, przeszło godzinę szukaliśmy naszego miejsca spoczynku.

Image

Image

Po szybkim zameldowaniu, zostawieniu zbędnych rzeczy w pokoju, ruszyliśmy około 23 zwiedzać miasto.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Nocne zwiedzanie trwało do 2 w nocy. Udaliśmy się do Hostelu, gdzie na nocnej zmianie przywitał nas Włoch mówiący płynnie po polsku.

Image

O 7:30 po skromnym, darmowym śniadaniu w Hostelu ruszyliśmy na dalsze wojaże.

Następnym celem wyprawy był Castello Sforzesco.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Z Castello Sforzesco udaliśmy się metrem do Duomo oraz podziwiać Galerie Vittorio Emanuele II

Image

Katedra; wejście na dach schodami kosztowało nas 7€, niestety mogliśmy wejść tylko na I piętro ponieważ drugie było zamknęte z powodu oblodzenia dachu.

Image

Image

Image

Image

Image

Image

Galeria Vittorio Emanuele II

Image

Image

Image

Image

Zaraz obok Galerii znajduje się słynna piekarnia "Luini" (Via Santa Radegonda, 16) oferująca Panzerotti w kilkudziesięciu smakach oraz inne specjały.

Image

Image

Image

Po zjedzeniu Panzerotti udaliśmy się w stronę San Siro, niestety gęsta mgła zniechęciła nas do wejścia na stadion. Koszt biletu to 14€.

Image

Image

Wracając z San Siro trafiliśmy przypadkowo na pomnik konia Leonarda Da Vinci.

Image

Teraz czas na obiad. Postanowiliśmy zakosztować prawdziwej włoskiej pizzy, w tym celu odwiedziliśmy "Spontini" (Via Gaspare Spontini, 10), ponoć najlepszy lokal z pizzą w Mediolanie. Serwują tutaj tylko margherite w kawałkach. Niestety nie było nam dane przekonać się jak smakuje ponieważ niesamowicie długa kolejka i lokal wypełniony po brzegi skutecznie nas zniechęciły.
W konsekwencji czego wylądowaliśmy w przypadkowej restauracji na Buenos Aires. Koszt pizzy to 8€.

Image

Następne kilka godzin spędziliśmy na zwiedzaniu Mediolanu.

Image

Image

Image

Image

Zbliżał się zmrok, więc udaliśmy się na kawę do Cape Town Cafe (Via Vigevano, 3). Koszt to 1.80€.

Image

Równo o 18 pojawiliśmy się na apertivo w Prince Cafe (Via Ascanio Sforza, 37). 8€ za całość.

Image

Image

Image

Image

Image

Po apertivo przyszedł czas na dalsze zwiedzanie.


Dodaj Komentarz

Komentarze (1)

eldog63 17 grudnia 2013 21:57 Odpowiedz
Piękne zdjęcia! Relacja też super! Widokami niektórymi jestem zachwycona, a niektóre mnie oczywiście rozśmieszyły, ale jest ogólnie OK!